Czas na drobne zmiany w wyglądzie bloga, bo jakoś poprzedni już mi się znudził. Chociaż jak niektórzy pewnie zauważyli, nadal zostajemy w kolorystyce jesiennej, bo lubię akurat takie kolory. Kiedyś, jak już będę bogata ;) i stać mnie będzie na własne mieszkanie, to będzie utrzymane właśnie w ciepłych jesiennych barwach. Marzy mi się dużo czerwieni i żółtego i pomarańczowego na ścianach. Taki kolorowy zawrót głowy, zupełnie inaczej niż we wszystkich modnych domach. Lub domach większości moich znajomych i rodziny tutaj, które to mieszkania są białe... i tak bardzo sterylnie zimne, bez żadnego szczególnego charakteru.
Mam nadzieję, że ta zmiana pociągnie kolejne zmiany w moim życiu, a tymczasem nacieszcie oczy widokiem pięknego jesiennego Montrealu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz