Baby to jednak są gupie...

Dzisiaj będzie trochę o pracy i moich współpracowniczkach. Jako, że Toronto zróżnicowane jest strasznie, to i w pracy towarzystwo międzynarodowe. Większość mojego działu jest jakaś taka mocniej opalona ode mnie - za dużo chyba na słońcu przebywają. Po jakimś czasie można zauważyć, że inny kolor skóry czasami równa się innemu podejściu do pracy.
Ale zauważyłam ostatnio jedną wspólną cechę - kiedy pracujemy na dziale męskim tylko ja zajmuję się męską bielizną. (Mąż się zachwyca, kiedy zdaję mu relację z pracy i mówię, że pracowałam w majtkach :] ). Cała reszta bab zachowuje się, jakby męskiej bielizny w życiu nie widziały, nie mówiąc już o gołym facecie.
Ja pierdzielę, są średnio o 20 lat starsze ode mnie, wszystkie mężatki, a chichoczą i rumienią się na samą propozycję zajęcia się męskimi produktami bieliźnianymi, co najmniej jakby wyżej wymieniony goły facet miał wyskoczyć z pudełka.
Za to ja sobie chwalę zajmowanie takim towarem, bo jest nieduży i lekki, w odróżnieniu od kurtek, garniturów i innych swetrów. No ale ja zawsze byłam inna ;)

7 komentarzy:

  1. A wiesz, że fakt że są starsze może powodować to skrępowanie. Kiedyś sama się zdziwiłam, ale jakieś nawet 10-15 lat starsze babki miewają problemy z kupieniem podpasek jak widzi je ktoś znajomy. Albo płonią się gdy dyskusja zejdzie w bardziej intymne rejony. I to niby bez dodatkowego kulturowego zróżnicowania...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozmawiać na tematy około intymne się nie wstydzą, czasami to mi jest aż głupio słuchać o czym i jak rozmawiają. A mają problem z majtkami w pudełkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...baby nie są jednak głupie.
    Baby są głupie.
    I podłe.
    O!

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, Ty jak najbardziej masz prawo tak mówić. W ogóle ja się od zawsze jakoś lepiej z facetami dogadywałam, jacyś tacy łatwiejsi w obsłudze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ryją i mówią wprost o co chodzi.
    To naprawdę dużo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zgadzam się co do facetów. Mnie akuratnie męskie rycie zachęciło do pożegnania się z pracodawcą i jakimkolwiek dobrym zdaniem na swój temat...
    A wstyd dotyczący wyłącznie męskich gatek mnie też dziwi :d

    OdpowiedzUsuń
  7. ...a ja znam stado zmasakrowanych psychicznie lasek.
    Zmasakrowanych w pracy.
    Przez inne laski.

    Jedna z osłabienia i ze stresu jest po zapaleniu mózgu.
    Ze mną było tak, że ktoś podszedł odpowiednio dyra..

    OdpowiedzUsuń